Assassins Creed II

assassins creedDziś spoglądamy w kierunku wydarzenia ze świata gier.

Fabuła gna naprzód i jest doskonale zrobiona. Na początku będziemy mieli do czynienia z fabularyzowanym samouczkiem, który niestety nie sprawdza się w swojej roli i tak naprawdę dość skomplikowanego sterowania nauczymy się dopiero jak będziemy mieli wolną rękę. Ze względu na błąd naszego bohatera utraci on większość swoich umiejętności i ekwipunku a naszym głównym zadaniem będzie odbudowanie reputacji w bractwie. Misje zlecać nam będzie Al. Mualim – głowa assasynów.

Większą część gry spędzimy na wykonywaniu głównego zadania. Jest nim zabicie dziewięciu szych mieszkających w trzech wymienionych wcześniej miastach a są nimi: Damaszek, Akka i Jerozolima. Każde z miast podzielone zostanie na trzy dzielnice, w każdej po jednym z oprychów. Na raz dostaniemy dostęp do jednej tylko dzielnicy.
Pierwsze zetknięcie z grą jest niestety bardzo zniechęcające. Na komputerach dano nam w ręce koszmarne menu, które do szybkich i intuicyjnych nie należy. Gdy najedziemy myszka na jakąś opcję jej nazwa zaczyna skakać i literki zaczynają się przemieszczać i dopiero po chwili możemy zobaczyć, co ów opcja przedstawia. Kolejnym faktem, który może nas uderzyć jest to, że gra jest wypełniona po brzegi przerywnikami filmowymi i wszelkimi przestojami. Dwie pierwsze godziny gry to niekończące się dialogi i dla ludzi, którzy w poszanowaniu mają fabułę a liczy się tylko akcja może to być trochę męczące. Ostatnim faktem, jaki może niebywale zdenerwować to gra w panoramie, której nie można wyłączyć w opcjach gry. Przez cały czas musiałem grać z dwoma czarnymi paskami, ale dało się przyzwyczaić.
Na jakich schematach opiera się rozgrywka? Samo podchodzenie do zadań może już zająć dużo czasu. W siedzibie assassynów dostajemy współrzędne i stajemy przed wyborem, do jakiego miasta się udać. Wybieramy jedno z trzech. By do niego wjechać musimy przebyć dość sporą część królestwa na koniu. Po przejściu za mury kontaktujemy się z przedstawicielem bractwa w danym mieście a on daje nam resztę informacji. Od tej pory możemy już zająć się infiltracją dzielnicy. Robić to możemy na różne sposoby. W pierwszej kolejności powinniśmy oblecieć punkty obserwacyjne, czyli najwyżej położone budowle w mieście. Najczęściej są to wieże strażnice lub dzwonnice kościołów. Gdy już się z nich rozejrzymy na naszej mapce pojawią się wszystkie interesujące elementy, jakie zaobserwowaliśmy.
Jednym z takich elementów są „śledztwa”. Zlecane nam krótkie misje, których jest sporo rodzajów. Podsłuchanie, obicie komuś mordy w ciemnym zaułku, kradzież kieszonkowa, bieganie po dachach na czas, zbieranie flag również na czas, zabójstwa wyznaczonych osób czy niszczenie straganów. Jest tego dość sporo i w sumie trudno odnieść wrażenie powtarzalności podczas gry.
Gdy już zdobędziemy wystarczająco dużo informacji na temat głównego celu w danym mieście przychodzi czas by go wreszcie zgładzić. Na podstawie zebranych wcześniej informacji można to zrobić na wiele sposobów. Twórcy umożliwili nam załatwienie wszystkiego po cichu, ale nic nie stoi na przeszkodzie by po prostu podejść do ofiary i jednym szybkim cięciem klingi pozbawić jej życia.
Sterowanie z początku może sprawić trudność i to dość dużą, Mamy, bowiem dwa zestawy ruchów. Przełączamy się pomiędzy nimi klawiszem myszki. Jeden jest do wolnych i normalnych ruchów a drugi do wszelkich, akrobacji i innych tego typu dziwactw. Trzeba się, więc nauczyć, co gdzie jest. Potem idzie z górki i możemy już spokojnie śmigać po mieście.
Bieganie i wspinanie się tu i tam jest w tej grze rozwiązane genialnie i twórcy wcale nie przesadzili ze zdaniem, że możemy się wspiąć na wszystko wyższe niż pięć cali. Daje to ogromną satysfakcję i radość niemożliwą do opisania słowami. Trzeba to samemu poczuć na własnej skórze.
System walki jest również zrobiony na najwyższym poziomie, chociaż już na samym początku gry stajemy się posiadaczami potężnej umiejętności, która właściwie daje nam wygraną we wszystkich pojedynkach. Polega na naciśnięciu odpowiedniego przycisku w momencie, gdy przeciwnik wyprowadza cios. Gdy nam się to uda w ¾ wypadków kończy się to natychmiastową śmiercią przeciwnika a my jesteśmy raczeni srogą animacją. Nie wiem, więc co myśleć o systemie walki, więc zostawię to Wam do oceny.
Oprawa graficzna nie może być oceniania inaczej niż w superlatywach. Na najwyższych detalach graficznych gra niemal zabija swoja urodą i odwzorowanymi z najmniejszą dokładnością detali. Jak twórcy podają spędzili wiele godzin nad analizowaniem charakterystycznych elementów ówczesnej architektury. To widać. Autentycznie czuje się klimat tych miejsc i przemawiają do gracza w dość sugestywny sposób.
Muzyką zajął się znany już graczom Jesper Kyd, który współpracował już z Ubi Softem wielokrotnie. Teraz również wykonał kawał dobrej roboty i jego praca doskonale komponuje się z resztą. Dźwiękowcy również stanęli na wysokości zadania i idealnie odwzorowali to, co można było usłyszeć w średniowiecznym mieście na targu. Angielscy aktorzy podkładający głosy wczuli się też w rolę i świetnie wykonali swoją część pracy.
Reasumując mogło być lepiej, ale i tak jest fantastycznie. Pewne pomysły można było rozwinąć i rozwiązać na inne sposoby, ale nie ma, co narzekać bo dostaliśmy coś nowego i wnoszącego do skostniałego rynku gier coś od siebie. Więcej wydarzeń ze świata gier na naprzegladarkegry.com.pl. Tymczasem polecam zagrać z tę grę każdemu.